LAS. Nasza ukochana odskocznia od codzienności. Naukowcy z Kraju Kwitnącej Wiśni zalecają spacery po lesie jako formę terapii – „idź do lasu. Spaceruj wolno. Otwórz zmysły. Poczujesz kojącą moc shinrin-yoku” (shinrin-yoku – leśne kąpiele, leśna terapia). Jest w tym sporo prawdy!
Jakie korzyści dają spacery po lesie?
– poprawiają nastrój, relaksują,
– naładowują pozytywną energię,
– podnoszą odporność,
– jak każdy ruch poprawiają kondycję.
– według naukowców obniżają ciśnienie krwi, normują poziom cukru,
– i wiele, wiele innych.
A czy zastanawialiście się kiedyś jaką mnogość wrażeń może dostarczyć dziecku spacer po lesie? Jak przydatna w rozwoju jest leśna sensoryka?*
Czasami nie trzeba daleko szukać, zapisywać dziecka na drogie zajęcia, kombinować. Wystarczy zabrać go w plener i pozwolić na swobodną zabawę i odkrywanie świata wokół siebie. Zobaczcie ile możliwości rozwoju sensomotorycznego daje las? A na zdjęciach nie da się utrwalić śpiewu ptaków, stukania dzięciołów, zapachu czeremchy, akacji itp.
Richard Louv w książce „Ostatnie dziecko lasu” pisze o zespole deficytu natury, który coraz częściej dotyka współczesne dzieci a skutkuje:
- chorobami fizycznymi
- otyłością
- nadpobudliwością psycho-ruchową.
Powołuje się na wyniki wielu badań przeprowadzanych w USA, w Szwecji, które pokazują, że dzieci, które mają stały kontakt z„dziką” naturą (las, łąka, parki krajobrazowe) są:
- zdrowsze
- mniej narażone na ADHD
- mnie narażone na choroby cywilizacyjne.
Współczesne dzieci nazywa „dziećmi z pudełka”, bo wożone wszędzie samochodami podziwiają świat i „zwiedzają go” głównie przez szybę, siedzą w fotelikach, wózkach. Richard Louv pisze:
„Pamiętaj, że przyroda to lekarstwo na stres. Wszystkie korzyści zdrowotne, których doświadcza dziecko w kontakcie z przyrodą, staną się też udziałem dorosłego, który zabiera dziecko na łono przyrody. Dzieci oraz rodzice czują się lepiej dzięki czasowi spędzonemu na dworze – nawet jeśli to tylko ich własne podwórko.”
My jesteśmy stałymi bywalcami lasu, zacytujemy sami siebie z FB, las to dla nas oaza ciszy i spokoju, od pokoleń nasza odskocznia od codzienności i ulubione miejsce spacerów. Piękny o każdej porze roku, w deszczu, słońcu, we mgle. U nas w rodzinie (a mam na myśli nas, naszych rodziców, dziadków a kiedyś także pradziadków) każdy ma „swój” las i mamy też „wspólne” lasy – inne na grzyby, inne na spacery, inne do przemyśleń, inne do wyładowania energii. Dla nas las to taki niemal magiczny kawałek przestrzeni, który pozwala odpocząć i naładować akumulatory.
O czym należy pamiętać wybierając się do lasu?
– jeśli to okres od wczesnej wiosny do późnej jesieni, to przede wszystkim o odpowiednim zabezpieczeniu przeciwko kleszczom i komarom. My buty i długie spodnie spryskujemy zawsze czymś mocniejszym, przeznaczonym do odzieży – lubimy wszystko co naturalne, ale nie lubimy też niepotrzebnie narażać zdrowia, więc używamy także środków z Deet. Górną część garderoby i ręce, szyje pryskamy już czymś naturalnym, zawierającym olejki, używamy też rozmaitych opasek i olejków zapachowych.
– o wygodnych butach! Na dłuższe wyprawy wybierzmy zawsze obuwie sportowe, zakrywające stopę. U nas świetnie sprawdzają się wszelkie buty turystyczne z Decathlon’u.
– jeśli buty, to oczywiście także ubrania. My spacerujemy w każdą pogodę, więc przydają się sztormiaki, nieprzemakalne spodnie, oddychające softshele. Polecamy Lidl, Decathlon, świetnie sprawdzają się również skandynawskie marki (czasami można znaleźć używane w dobrej cenie na FB grupach lub w sklepach z używanymi ubraniami). Niedawno odkryliśmy też polską markę odzieżową WADERA, która specjalizuje się w projektowaniu i szyciu ubrań typowo leśnych! Oczywiście nie mogło ich u nas zabraknąć 😉 B. ma spodnie, bluzę i t-shirt, ale na pewno na wiosnę powiększymy jego typowo leśną garderobę. Ubrania, poza tym, że są śliczne (bluza z liskiem stała się ulubioną), to są także starannie wykonane, a spodnie póki co wygrywają każdą walkę ze wspinaczką, chodzeniem na kolanach i innymi wyczynami aktywnego 5-latka.
Podsumowując, wybierzmy się chociaż raz na tydzień-dwa (albo częściej jeśli tylko czas na to pozwala) do lasu, pozwólmy się dziecku ubrudzić, poskakać po kałużach, poznawać, dotykać, wąchać, POCZUĆ PRZYRODĘ.
*Więcej zdjęć (a także przykład domowej ścieżki sensorycznej) znajdziecie tutaj – kliknij.
*O zwyczajnych czynnościach i zabawach wspierających integrację sensoryczną pisaliśmy także tutaj – kliknij.
Jeśli podobają Wam się nasze wpisy, lajkujcie na FB a w komentarzach dzielcie się swoimi pomysłami na wszelkie dziecięce aktywności!